Dzisiaj zaglądniemy świerkom pod ich świeże przyrosty. Może się tam kryć nieprzyjemna niespodzianka - kolonia przędziorków. Brzmi groźnie, wygląda groźnie - jak na załączonej fotografii. Zbrązowiałe igły, a pomiędzy nimi widzimy delikatną pajęczynkę, która w skrajnych przypadkach potrafi przybrać formę gęstego "kożucha". Na tych igłach wprawne oko zobaczy drobniutkie punkciki - pajęczaki. W tym roku jest ich zdecydowanie za wiele i należy dać im odpór.
Nie będę rozwodził się nad naturą tego żerującego na wielu drzewach i krzewach szkodnika. Polecę tylko spacer do sklepu ogrodniczego po odpowiedni preparat i dokładne opryskanie drzewa. Jeśli drzewo duże, warto poprosić zaprzyjaźnionego ogrodnika o pomoc i użycie opryskiwacza wentylatorowego, który operuje na kilka metrów wzwyż.
Gdy przyjdzie na to odpowiednia pora, jesienią, przypomnę się jeszcze raz w sprawie przędziorków - zabezpieczymy wtedy drzewa środkiem zawierającym olej parafinowy, który bardzo skutecznie eliminuje szkodnika na długi czas.
Proszę nie mylić rozległych, tradycyjnych pajęczynek tkanych przez większe, mięsożerne pająki. One robią dobrą pracę, w ich sieci łapią się często znienawidzone przez wielu mszyce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz