wtorek, 21 marca 2017

sadzimy żywopłot w "trudnej" glebie

Gleba na działce wokół domu nie zawsze jest najwyższej klasy i wymaga pracy, by poprawić jej właściwości. W naszej okolicy występuje problem niewystarczającej przepuszczalności gleby i niska zawartość próchnicy. Rośliny posadzone w takiej glebie nie chcą rosnąć, wyglądają niezdrowo, przebarwiają się lub w skrajnych przypadkach, usychają. Problemy ze wzrostem i wyglądem błędnie przypisuje się chorobom i szkodnikom, gdy tymczasem źródłem kłopotów jest złe stanowisko. Nie pomogą opryski i nawożenie nawozem "przeciw brązowieniu", gdy korzenie duszą się w mokrej mazi.

Poniżej prezentuję kilka zdjęć z procesu sadzenia żywopłotu w kiepskiej glebie. W miejscu, w którym ma rosnąć żywopłot, wykopano rów. Na jego dnie umieszczono rurę drenarską w osłonie z włókniny:


Następnie w połowie zasypano rów ziemią, powstałą z wymieszania podłoża rodzimego z torfem:


Posadzono tuje. Bryły korzeniowe umieszczono na równi z gruntem:


Dzięki wprowadzeniu torfu gliniasta, ciężka gleba stała się bardziej przepuszczalna. Ponadto nadmiar wilgoci będzie odprowadzany grawitacyjnie przez rurę drenarską.

Brak komentarzy: